Julian Nowak

Apel

W 36 tygodniu ciąży Julek doznał bardzo poważnych wylewów krwi do mózgu (III i IV stopnia). Synek przyszedł na świat 1 września 2020 roku. Dzięki natychmiastowej reakcji lekarzy, przeprowadzeniu cesarskiego cięcia, oraz dwóm operacjom, nasz mały wojownik żyje. Zastawka komorowo – otrzewnowa, którą mu wszczepiono pomaga odprowadzać nadmiar płynu mózgowo – rdzeniowego, a my możemy skupić się na wsparciu jego rozwoju.

Julian, dzięki bardzo intensywnej, prywatnej rehabilitacji, każdego dnia robi postępy. Mimo tego jego rozwój motoryczny nadal jest opóźniony. Specjaliści są jednak zgodni, że jesteśmy na dobrej drodze do nadrobienia zaległości i wymarzonych pierwszych, samodzielnych kroków.

Jego największym problemem pozostaje wzrok. W następstwie wylewu, obszar mózgu odpowiedzialny za widzenie został poważnie uszkodzony. Duży ubytek w płacie potylicznym spowodował Korowe uszkodzenie wzroku (CVI). Julian nigdy nie poprowadzi samochodu, nie będzie pilotem odrzutowców, ani nie zobaczy świata takim jak my go widzimy. Ale nie poddajemy się i wraz z terapeutami wzroku walczymy o zwiększenie ostrości i zasięgu widzenia.

Jesteśmy ogromnie wdzięczni za pomoc otrzymaną dotychczas, pozwoliła ona na opłacenie rehabilitacji, terapii wzroku oraz wizyt u specjalistów. Bez obaw o finansową barierę mogliśmy zakupić body uciskowe, specjalistyczny fotelik samochodowy i wszelkie pomoce terapeutyczne potrzebne Julkowi. To jednak jeszcze nie koniec naszej walki o samodzielność Juliana. W tym roku naszym celem jest postawienie synka na nogi, zapewnienie ciągłości wszystkich terapii oraz wzięcie udziału w turnusie rehabilitacyjnym.

Z Państwa wsparciem możemy zrobić o wiele więcej w walce o samodzielność naszego synka, dlatego dziękujemy za każdą pomocną dłoń!
Wdzięczni rodzice Juliana