Cześć! Mam na imię Mateusz.
Urodziłem się w styczniu 2020 roku, jako ukochany i wyczekiwany drugi syn. Wszystko układało się wspaniale, według moich Rodziców, aż do 10-tego miesiąca życia, gdy pojawiły się pierwsze niepokojące objawy mojego ultra rzadkiego syndromu związanego z mutacją genu CSNK2B (zespół odkryto dopiero w 2017 roku) – PADACZKA. Objawy padaczki były nieswoiste, nikt z lekarzy do końca nie był zgodny, co do diagnozy samej padaczki. Moi Rodzice przez prawie 6 miesięcy poszukiwali po całej Polsce diagnozy, tym samym leku i pomocy dla mnie. Aż znaleźliśmy zrozumienie w ICZMP w Łodzi, tam zrobiono mi szerokie badania, wyciszono napady padaczkowe (których w tamtym momencie było już kilkanaście na dobę), tym samym dobrano odpowiedni lek i postawiono wstępną diagnozę – padaczka. Choć jeszcze w tamtym czasie nie znano jej przyczyny.
Rodzice odrobinę się uspokoili i choć w niewielkim stopniu wrócili do „normalnego” życia. Ale gdy rosłem i nie nabywałem tak szybko takich umiejętności, jak moi rówieśnicy i nie zdobywałem kolejnych kamieni milowych rozwoju, wówczas pojawił się kolejny etap walki o moje zdrowie. Rodzice czuli, że coś jest nie tak, pomimo zapewnień lekarzy i terapeutów, że z tego wyrosnę. Nie mówiłem, nie nadążałem intelektualnie za swoim wiekiem, miałem problemy z koordynacją, ciągle otwarta buzia, zresztą w dalszym ciągu walczę z tym wszystkim.
I tak, odkąd skończyłem 2 latka, to zaczął się kolejny żmudny etap mojego życia, który trwa do dzisiejszego dnia – TERAPIA (m.in. mowy; słuchu - nadmienię, iż w tym wszystkim doszło także do problemów ze słuchem z powodu ciągłych stanów zapalnych uszu, co zakończyło się operacją; psychologiczna, SI, TUS, fizjoterapeutyczna, osteopatyczna, hipoterapia). Rodzice poświęcają dla mnie mnóstwo czasu, energii i pieniędzy, bym może kiedyś mógł w przyszłości dorównać moim kolegą i rodzeństwu, lub przynajmniej być w dorosłym życiu niezależny. O tym marzą moi ukochani Rodzice. Lecz, co przyniesie przyszłość, nikt nie wie.
Wiem jednak, że Rodzina stara się z wszelkich sił obdarzyć mnie, brata i siostrę miłością i jak najlepszą opieką, ale czasem to za mało. Dlatego postanowili, po kilku latach samodzielnej walki, poprosić o pomoc innych, po przez Fundację. Pchnęła ich do tego, także diagnoza po badaniach WES, która padła w ostatnich miesiącach, Syndromu POBINDS - na który cierpię. Zabiło, to nadzieję, że „może kiedyś z tego wyrosnę”. Teraz wiem, że prawdopodobnie do końca życia będę musiał brać leki na padaczkę i walczyć z wieloma trudnościami. Pomimo wszystko jestem uśmiechniętym i radosnym dzieckiem, oddaje ciepło, którym obdarowują mnie inni.
Proszę pomóżcie mi i mojej Rodzinie w tej walce i staraniach, by zapewnić mi ciągłość terapii i leczenia, czy móc skorzystać z kosztownych turnusów rehabilitacyjnych i sprzętu wykrywającego napady podczas snu, dzięki darowiźnie lub podzieleniu się swoim 1,5%.
Ściskam, Mati!
Numer 75142
Treść JESTEM 4744
Koszt 6,15PLN brutto (w tym VAT)
Dla przelewów krajowych:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
ul. Kowalska 89 m.1
43-300 Bielsko-Biała
Bank Millennium S.A.
85 1160 2202 0000 0001 9214 1142
Dla przelewów zagranicznych:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW
Dla przelewów w EUR:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 34 1160 2202 0000 0005 0784 0588
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW
Kraj banku odbiorcy: Poland
Dla przelewów w USD:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 96 1160 2202 0000 0005 0784 1218
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW
Kraj banku odbiorcy: Poland
W rozliczeniu PIT wpisz numer KRS Fundacji „Serca dla Maluszka”: 0000387207,
z dopiskiem w rubryce cel szczegółowy „4744 Mateusz Tkeshelashvili”.
Numer 75142
Treść JESTEM 4744
Koszt 6,15PLN brutto (w tym VAT)