Natan Matracki

Apel

Drodzy Państwo - proszę o zapoznanie się z historią mojego syna!

Natanek późno został zdiagnozowany, w wieku 5 lat. Mimo że widzieliśmy, że nie rozwija się jak inne dzieci, nikt nic złego nie widział, lekarze mówili, by dać czas.

W 2024 roku zdiagnozowano u synka wiele schorzeń: autyzm, w tym zespół Aspergera, niepełnosprawność intelektualną, a także ruchową z wadą postawy.

Dopiero po wielu latach odkryto to, o czym mówiliśmy od dawna, choć nikt nie chciał nas słuchać. Rozpoczęły się liczne terapie i rehabilitacje, które powoli przynoszą efekty. Jesteśmy na dobrej drodze, aby Natanek mógł kiedyś funkcjonować samodzielnie, ale przed nami wciąż długa i wymagająca droga. Mąż pracuje w dwóch firmach, bym mogła opiekować się synkiem, który potrzebuje stałej opieki - nie zna zagrożeń, może zrobić sobie krzywdę, a nawet zakrztusić jedzeniem, przez gotyckie podniebienie. Wszystko staramy się opłacać sami, ale koszty przerastają nas: logopeda, ortopeda, okulista, neurolog, terapie sensoryczne, rehabilitacje wszystko prywatnie, by nie czekać w długich kolejkach. Czeka nas jeszcze operacja zeza rozbieżnego, powodującą złe utrzymanie prawidłowego chodzenia.

Nigdy nie prosiłam, zawsze wręcz pomagałam, nie sądziłam, że kiedyś będzie odwrotnie. Chcemy tylko, by syn zaczął radzić sobie w tym świecie sam, by jego przyszłość nie zatrzymała się na zamkniętym pokoju.

Zgromadzenie pieniążki na subkoncie pozwolą Natankowi kontynuować terapie, dzięki Państwa dobrej woli!

Bardzo dziękuję.
Mama Natanka