Nie pamiętam innego życia niż to ze skoliozą. Diagnoza – skolioza idiopatyczna została postawiona już w czwartym roku mojego życia.
Walka o moje zdrowie rozpoczęła się od intensywnej rehabilitacji i gipsowego gorsetowania. Stosowane metody niestety nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a mój kręgosłup deformował się w zawrotnym tempie, dlatego lekarze podjęli decyzję o wieloetapowym leczeniu operacyjnym, kiedy miałam zaledwie siedem lat. Niewiele pamiętam z pierwszej operacji i pobytu w szpitalu, ale ten zabieg i skolioza zdeterminowały całe moje dzieciństwo. Ze łzami w oczach obserwowałam rówieśników, którzy mogli biegać, jeździć na rowerze, grać w piłkę czy w inne gry ruchowe.
Mój kręgosłup stał się moim największym ograniczeniem, ale wciąż wierzyłam, że po każdej następnej operacji obudzę się zdrowa, że będę taka jak inni. Z każdym kolejnym pobytem w szpitalu moje marzenia o zdrowiu i normalności pękały niczym bańka mydlana. Przeszłam łącznie aż 12 operacji kręgosłupa. Do dzisiaj pamiętam doskonale ogromny, przenikliwy ból przeszywający moje ciało w trakcie przygotowań do operacji. Dzielnie znosiłam ból, brak możliwości ruchu, bo oczami wyobraźni widziałam siebie po operacji – zdrową, prostą, wyższą.
Niestety, moje marzenia po raz kolejny rozwiały słowa lekarza, który poinformował mnie o wyjęciu instrumentarium i wyczerpaniu dostępnych w tamtym czasie metod leczenia. Ciężko jest mi opisać co czułam, dowiadując się, że nigdy nie będę zdrowa; towarzyszył mi żal, niemoc i strach przed przyszłością. Codziennie zadawałam sobie pytania, dlaczego nie mogę być zdrowa. Obserwowałam rówieśników, którzy z dobrym skutkiem zwyciężali skoliozę, którym pomagała jedna operacja bądź sama rehabilitacja. Mijały lata, a mój kręgosłup powodował coraz większe spustoszenie w organizmie, mimo to starałam się żyć jak rówieśnicy, skończyłam studia, poszłam do pracy.
Niestety z każdym rokiem przybywało też schorzeń spowodowanych skoliozą: niemiarowe bicie serca, częste kołatania, chroniczne zmęczenie, niedotlenienie, nawracające duszności, niedowaga, bóle żołądka, aż w końcu drętwienie prawej nogi, obu rąk, nieustający ból kręgosłupa. Coraz częściej też odczuwam silne zawroty głowy, nie mam siły wstać z łóżka. Kardiolog, pulmonolog, neurolog, gastrolog… Nikt nie ma dla mnie propozycji leczenia, ponieważ wszystkie dolegliwości spowodowane są ściśnięciem i deformacją narządów, które spowodowało tak duże skrzywienie kręgosłupa. W ciągu ostatnich miesięcy postanowiłam po raz kolejny podjąć walkę o swoje życie. Kilkanaście konsultacji u uznanych lekarzy specjalistów leczących skoliozę w Polsce, neurochirurgów i ortopedów.
Zwracam się do Was, moi Kochani, o pomoc w uzbieraniu środków finansowych, które pozwolą mi odzyskać zdrowie.
Numer 75142
Treść JESTEM 2195
Koszt 6,15PLN brutto (w tym VAT)
Dla przelewów krajowych:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
ul. Kowalska 89 m.1
43-300 Bielsko-Biała
Bank Millennium S.A.
85 1160 2202 0000 0001 9214 1142
Dla przelewów zagranicznych:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW
Dla przelewów w EUR:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 34 1160 2202 0000 0005 0784 0588
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW
Kraj banku odbiorcy: Poland
Dla przelewów w USD:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 96 1160 2202 0000 0005 0784 1218
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW
Kraj banku odbiorcy: Poland
W rozliczeniu PIT wpisz numer KRS Fundacji „Serca dla Maluszka”: 0000387207,
z dopiskiem w rubryce cel szczegółowy „2195 Natalia Pietrzak”.
Numer 75142
Treść JESTEM 2195
Koszt 6,15PLN brutto (w tym VAT)