Kornelia Waszczyszyn

Apel

Dzień dobry,
Jestem mamą niespełna 5-letniej Kornelii i z powodu naprawdę bardzo dramatycznej sytuacji, w której się znaleźliśmy, zmuszona jestem prosić Was o pilną pomoc dla mojej córeczki!

Kornelia zawsze była bardzo pogodnym, wesołym i żywiołowym dzieckiem. Uwielbiała chodzić do przedszkola, bawić się z rówieśnikami i nigdy nie spotkała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Jednak jednego dnia cały nasz spokojny świat legł w gruzach… W marcu bieżącego roku u dziewczynki pojawił się pierwszy objaw, jakim był ból nóżek, praktycznie uniemożliwiający jej chodzenie. Następnie dolegliwości te znacznie się nasiliły, wystąpiły u niej również krwawienia z nosa, ból pleców, pojawiły się siniaki oraz gorączka. Kornelia była wiecznie aktywnym i chętnym do zabawy dzieckiem, a wtedy przesypiała całe dnie i na nic nie miała sił… Pilnie udaliśmy się do szpitala, w którym zaniepokojony lekarz wystawił nam skierowanie do Lublina, gdzie natychmiast się udaliśmy. Dzień ten zapamiętamy do końca naszego życia, wtedy właśnie usłyszeliśmy tę przerażającą diagnozę ostrej białaczki limfoblastycznej... Jest to poważna choroba, o niepewnym rokowaniu, która wymaga bardzo agresywnego i wyniszczającego leczenia. Jeden dzień zmienił nasze życie o 180 stopni, wszystko runęło niczym domek z kart - musimy rygorystycznie przestrzegać zasad leczenia i higieny, a Kornelka w momencie straciła to, co kochała najbardziej - rówieśników, przedszkole, zabawę na placu zabaw…

Musiałam zrezygnować z pracy, gdyż córeczka potrzebuje całodobowej opieki - po każdym cyklu chemioterapii dziewczynka jest bardzo osłabiona, nie jest w stanie wstać z łóżeczka przez kilka dni, a potem musi się rehabilitować. Leczenie wykańcza jej malutki organizm, ale wiemy, że jest ono dla niej jedyną nadzieją na przeżycie… Z wszystkim tym wiążą się olbrzymie koszty, stąd wraz z mężem prosimy Was o wsparcie - pomóżcie przebrnąć Kornelce przez ten trudny okres i dajcie jej szansę na powrót do pełnej sprawności!

Dozgonnie wdzięczni,
Rodzice Kornelii