Kazimierz Danielczyk

Apel

Stopy końsko-szpotawe zostały zdiagnozowane u naszego synka podczas pierwszych badań prenatalnych, potwierdzone w trzecim trymestrze, przy kolejnych badaniach, jak i podczas narodzin Kazia. Prawidłowo rozwijające się stopy zmieniły się w końsko-szpotawe w drugim trymestrze ciąży.

Mając świadomość istnienia wady wrodzonej stóp naszego dziecka, już we wczesnym etapie ciąży dokonaliśmy z mężem rekonesansu metod leczenia tej choroby. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na leczenie zagraniczne w Wiedniu, a tam na znanego i cenionego specjalistę w zakresie ortopedii i chirurgii ortopedycznej doktora Christofa Radlera, który metodą Ignacego Ponsetiego leczy wrodzone deformacje i wady rozwojowe u dzieci. Na dokonanie takiego wyboru wpłynął fakt, że do doktora Radlera trafiają dzieci po próbach nieudanego leczenia w Polsce i innych krajach, o czym dowiedzieliśmy się, gdy dołączyliśmy do grupy rodziców dzieci ze stwierdzoną wadą stóp końsko-szpotawych, zrzeszonych na jednym z portali społecznościowych. Sam sposób leczenia metodą Ponsetiego składa się z 3 etapów: gipsowania, przezskórnej tenotomii ścięgna Achillesa oraz najdłuższego z etapów, bo trwającego do 5 roku życia, szyny derotacyjnej. By uniknąć nawrotu wady i utrzymać uzyskaną wcześniej opatrunkami gipsowymi korekcję stóp, bezpośrednio po zdjęciu ostatniego gipsu dziecko zaczyna nosić szynę derotacyjną. Cel, na który chcemy zbierać fundusze, to wizyta konsultacyjna oraz dalsze leczenie w Wiedniu- dojazdy na kolejne wizyty w wiedeńskim szpitalu, realizacja planu leczenia wg zaleceń doktora, zakup specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego, jakim są buty z szyną Mitchella. Zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc! Każdy gest ma znaczenie!

Dziękujemy z całego serca!
Rodzice Kazimierza