Julian Borowski

Apel

Obecny świat cechuje się pośpiechem, osiągnięciami i natychmiastowymi sukcesami. Nie taki jednak mój los.

Nazywam się Julian Borowski. Mam 3 lata i zapraszam Was w wyjątkową podróż - moją podróż. Moja rodzina to niesamowici ludzie, gotowi zrobić dla mnie wszystko, ale potrzebują wsparcia. Waszego wsparcia. Niedawno razem z rodzicami odkryliśmy, że mam autyzm. To trudna diagnoza, ale moi rodzice mają super moce. I tak trzy słowa stały się naszym rodzinnym mottem życiowym:
Cierpliwość. Cierpliwość. Cierpliwość.

Każdego dnia uczę się nowych rzeczy. Potrzebuję na to jednak więcej czasu niż moi rówieśnicy i wykwalifikowanych specjalistów. Autyzm sam w sobie nie jest taki straszny. Brak wiedzy na temat autyzmu, brak osób dysponujących odpowiednią wiedzą w moim otoczeniu, niemożność skorzystania z dostępnej pomocy – to jest straszne. Dlatego potrzebuję Waszej pomocy.

Uczęszczam do fantastycznego Przedszkola Terapeutycznego gdzie krok po kroku zdobywam kluczowe umiejętności. Jednak, abym mógł w przyszłości w pełni cieszyć się życiem jest jeszcze kilka ważnych i zarazem kosztownych spraw, o które muszę zadbać już dziś. Największym moim wyzwaniem jest komunikacja. Rodzice zwykle rozumieją mnie - dobrze mnie znają, ale niestety ciężko nawiązywać mi nowe przyjaźnie. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest dla mnie komunikacja AAC, która pozwala pokazać mi to, czego nie jestem w stanie powiedzieć.

Mama i tata są moimi najlepszymi nauczycielami. Dają mi całą swoją pozytywną energię i motywację do uczenia się, lecz w swoim narożniku potrzebuję jeszcze logopedy, laryngologa, terapeuty SI, fizjoterapeuty oraz psychologa, bo często wpadam w złość. To wszystko jest dla mnie bardzo trudne. Mimo tych wszystkich trudności, przez które przechodzimy, jesteśmy dla siebie wszystkim, całym światem. Jesteśmy Rodziną.

Dołącz do nas w walce o moje lepsze jutro, o każdy dzień pełen spokoju, zrozumienia, szczęścia. W życiu nigdy nie jest za późno na trzy rzeczy: miłość, naukę i spełnianie marzeń.

Julek