Jakub Nagorzycki

Apel

Mój synek to wulkan energii i wielka, dziecięca wrażliwość zamknięta w jednym, małym człowieku.
Kubuś kocha zwierzęta – każde spotkanie z nimi rozczula go i sprawia, że na jego buzi pojawia się szczery, promienny uśmiech.
Ma też swoje niezwykłe pasje: z ogromnym entuzjazmem chodzi na grzybobranie i godzinami potrafi obserwować ślimaki.
Choć jego mowa jest zaburzona, Kubuś mówi – czasem trzeba się wsłuchać, by go dobrze zrozumieć, ale wtedy można odkryć piękny świat jego myśli, marzeń i dziecięcej radości.
Niestety, nasza droga od samego początku była bardzo trudna.
Kubuś urodził się zdrowy, a kiedy miał zaledwie osiem miesięcy, zaczęły się pierwsze problemy. Najpierw diagnoza autyzmu i zaburzeń integracji sensorycznej, później padaczka, wiotkość mięśni, torbiel pajęczynówki.
Mój synek zawsze był słabszy, a z czasem coraz trudniej było mu chodzić.
Dziś każdy krok wymaga od niego ogromnego wysiłku, a często potrzebuje wsparcia wózka. Jego stopy i kolana są silnie płasko–koślawe.
Po sześciu latach nieustannych badań i poszukiwania przyczyny, usłyszeliśmy kolejną diagnozę: mózgowe porażenie dziecięce.
To właśnie to wszystko sprawia, że Kubuś zmaga się z tyloma trudnościami – jego mowa jest zaburzona, ma też kłopoty z połykaniem i łatwo się krztusi, dlatego przy jedzeniu zawsze muszę mu pomagać.
Dla mojego synka poświęciłam wszystko – pracę, karierę, własne plany. Każdy dzień podporządkowałam walce o jego sprawność i samodzielność.
Nasza codzienność to rehabilitacje, terapie, długie dojazdy do klinik w całej Polsce, specjalistyczny sprzęt i ciągłe poszukiwanie najlepszych możliwości rozwoju.
To ogromny wysiłek – nie tylko emocjonalny i fizyczny, ale też finansowy.
Mój synek potrzebuje nieustannego wsparcia, aby mógł wciąż walczyć o lepsze jutro.
Każda wpłata na jego subkonto daje nam realną szansę – na kolejne godziny rehabilitacji, na sprzęt, który ułatwi mu życie, na terapie, które otworzą przed nim nowe możliwości.
Jestem wdzięczna za każdą pomoc, która pozwala Kubusiowi cieszyć się dzieciństwem – mimo trudności, z uśmiechem i nadzieją, że jego marzenia mogą się spełnić.