Grzegorz Cynar

Apel

Szanowni Państwo, Ludzie o Szlachetnych Sercach, nazywam się Grzegorz Cynar i mam 39 l. Ciężkie dzieciństwo - ojciec alkoholik, który bił i masakrował, spowodowało szereg zdarzeń, które obecnie doprowadziły mnie do tego, że leczę się od wielu lat u specjalistów psychiatrii (na depresję i fobie społeczne) ortopedów, neurologów, którzy zlecają badania, leczenie farmakologiczne, rehabilitacja, zostałem skierowany na operację kręgosłupa (ciężka praca za dziecka, by pomagać Mamie).

Jest mi bardzo trudno, leczenie nie przynosi spodziewanych efektów, nie mogę pracować fizyczne, a to do tej pory robiłem.

Dolegliwości, które mi dokuczają powodują nieustający ból całego ciała, bezsenne noce, brak koncentracji, otępienie, fobie społeczne spychają mnie w samotność, czuję jak całe życie przelatuje mi przed oczami, a ja nie mogę nic zrobić.

Wymagam nieustannego leczenia oraz stałej rehabilitacji, często odwiedzam również specjalistyczne gabinety lekarskie.

Postanowiłem zwrócić się do Państwa z serdeczną prośbą o pomoc, która uczyni moją rzeczywistość choć odrobinę łatwiejszą... Wydatki związane z moim leczeniem i rehabilitacją pochłaniają znaczną część moich oszczędności, przez co na podstawowe potrzeby brakuje mi funduszy...

Każdy Państwa gest ma dla mnie ogromne znaczenie, dlatego też serdecznie za każdy z nich dziękuję.

Wdzięczny za pomoc, Grzegorz!