Franciszek Feruga

Apel

Cześć, jestem Franio - znany także jako waleczny_Franio. Mam już prawie trzy latka, a życie już zdążyło wystawić mnie na ciężką próbę. Na tak ciężką, że lekarze wciąż nie mogą uwierzyć w to, jakie robię postępy. A zaczęło się tak...

Od 16. tygodnia ciąży walczymy z mamą o każdy dzień, każdą godzinę, każdą chwilę. To właśnie wtedy okazało się, że do naszego życia wdarł się wirus cytomegalii, niszcząc wiele, zanim zdążyłem się urodzić.

Kiedy przyszedłem na świat, lekarze mówili, że nie będę chodzić, nie będę mówić, nie będę nawet w stanie podnieść główki. Ale ja nie poddałem się – walczę każdego dnia. Dziś moje nogi są coraz mocniejsze, a pojawiające się pierwsze słowa są dowodem, że cuda się zdarzają.

Ale cuda nie dzieją się same – za nimi stoi codzienna, wyczerpująca i ciężka praca. Każdy tydzień to dla mnie 14 godzin fizjoterapii oraz zajęcia z neurologopedą, tyflopedagogiem i aż z 16 innymi specjalistami, którzy pomagają mi walczyć o lepsze życie. Razem z mamą jeździmy po całej Polsce – do lekarzy, terapeutów, na rehabilitację i turnusy. To właśnie turnusy przynoszą największe efekty, ale ich koszt jest ogromny – jeden wyjazd to ponad 10 tysięcy złotych.

Każdy dzień jest walką o to, bym w przyszłości mógł samodzielnie stanąć na nogi, wypowiedzieć swoje pierwsze zdania i choć trochę odciążyć moją najbliższą osobę, która jest ze mną na co dzień. Ale sami nie damy rady. Potrzebujemy Twojej pomocy! Przekaż 1,5% swojego podatku na moje leczenie i rehabilitację. To nic nie kosztuje, a dla mnie znaczy wszystko – każda złotówka to szansa na kolejne kroki, nowe słowa i nadzieję, że moje życie może być, choć odrobinę łatwiejsze.
Twój 1,5% może zmienić moje życie.

Dziękujemy z całego serca
Zawsze uśmiechnięty waleczny_Franio