Filip Markiton

Apel

Nieschodzący z ust uśmiech, niekończąca się energia i ciągła gotowość do zabawy i psot - to Filip. On każdego dnia czerpał życie pełnymi garściami, a innych obdarowywał tym, co miał najlepsze. Niestety wszystko zmieniło się 17 sierpnia 2021, kiedy podczas niegroźnej infekcji, ataki epilepsji zatrzymały jego oddech, a każdy następny dzień stał się walką o jego życie i zdrowie.

Życie Filipka znalazło się pod wielkim znakiem zapytania, a życie naszej rodziny wywróciło się do góry nogami. Przez następnych kilka tygodni respirator podtrzymywał u naszego synka wszelkie funkcje życiowe, a lekarze poszukiwali przyczyny drogą eliminacji potencjalnych chorób. W końcu padła diagnoza – zespół FIRES. Etiologia zespołu jest jeszcze niepoznana, ale śmiertelność waha się między 30% a 80%. Choroba sieje spustoszenie w układzie nerwowym, ale są na świecie dzieci, które wyzdrowiały, a w Polsce to prawdopodobnie dopiero 3. leczony przypadek.

Domem Filipka stał się szpital. Po długich hospitalizacjach i rocznym pobycie w klinice Budzik syn przebywa w domu. Jesteśmy pewni, że zacisze domowe to najlepsza przestrzeń dla niego na chwilę obecną. Większość terapii realizujemy w domu, w miejscu, które zna z przed choroby. Zebrane pieniądze posłużą na dalszą intensywną rehabilitację m. in. zajęcia z neurologopedą, psychologiem, terapię widzenia, zajęcia ruchowe, integrację sensoryczną i turnusy lecznicze w specjalistycznych ośrodkach.

Każdego dnia walczymy o to, aby nasz synek powrócił do sprawności sprzed choroby, aby znowu mógł cieszyć się swoim życiem. Mamy ogromną nadzieję, że możemy w tym wszystkim liczyć na Państwa wsparcie. Każdy gest jest dla nas na wagę złota!

Wdzięczni rodzice Filipka