Eryk Wróblewski

Apel

Po przedwczesnych narodzinach Eryka nie było możliwości, aby wziąć go w ramiona, ponieważ wymagał natychmiastowego zaintubowania ze względu na niewydolność krążeniowo-oddechową. Życie naszego synka była zagrożone, a my byliśmy w tym wszystkim zupełnie bezradni i oddzieleni od Eryka z uwagi na panującą pandemię.

Zespół zaburzeń oddychania, wrodzone zapalenie płuc, wewnątrzowodniowe zakażenie płodu, dokomorowy wylew II stopnia, niedokrwistość, retinopatia - między innymi z tymi problemami nasze dziecko zmierzyło się w pierwszych chwilach swojego życia. Lekarze robili wszystko, aby uratować Eryka, dlatego też został umieszczony w inkubatorze, miał prowadzoną wentylację mechaniczną, przyjmował antybiotyki, żywił się pozajelitowo, przeszedł transfuzję krwi, miał trzykrotnie podany surfaktant, wymagał również zastosowania katecholamin. Z uwagi na pandemię odwiedziny nie były
możliwe. Dopiero po 42 dniach intensywnej hospitalizacji mogliśmy zabrać synka do domu.

Do tej pory u Eryka zdiagnozowano wcześniactwo, retinopatię, niedowidzenie, astygmatyzm, zez, nadwzroczność, zespół porażenny, zaburzenia napięcia mięśniowego, wylewy dokomorowe, opóźniony rozwój, całościowe zaburzenia w funkcjonowaniu układu nerwowego, niedokrwistość, atopowe zapalenie skóry, dychawicę oskrzelową, autyzm. Jesteśmy jednak w trakcie dalszej diagnostyki.

Przed nami bardzo wymagająca walka o sprawność i zdrowie naszego synka, dlatego też prosimy o Państwa wsparcie, bez którego niewiele jesteśmy w stanie zrobić. Wielokierunkowa terapia, intensywna rehabilitacja ruchowa, zaopatrzenie w specjalistycznych sprzęt… i niestety wysokie koszty paliwa na rehabilitację oddaloną o 70 km w jedną stronę, łącznie 140 km od naszego miejsca zamieszkania, przewyższają nasze finansowe możliwości. Myśl o tym, że to pieniądze mają zadecydować o tym, czy nasz synek dostanie szansę na normalne życie łamie nam serca, dlatego też prosimy o pomoc.

Za każdy gest, dziękujemy!

Rodzice Eryka