Emma Nowak

Apel

Cześć wszystkim!

Jestem Emma i urodziłam się 7 października 2022, wydarzyło się to wcześniej niż było planowane, a co gorsza - przyszłam na świat z cytomegalią wrodzoną.

Początkowo wszystko było idealnie, nic nie wskazywało na to, że moje zdrowie jest zagrożone .Aż przyszedł lipiec i badania połówkowe. Wodobrzusze, powiększone serce i powiększona wątroba… Faktycznie, czułam się gorzej. Miałam już 20 tygodni i 6 dni, było to 20. lipca 2022 roku. W szpitalu zrobiono amniopunkcję., a rodzice dostali skierowania na konsultacje do kolejnych lekarzy, na kolejne badania.

26. lipca mama została przyjęta do szpitala w Poznaniu. Kolejne badanie USG - masywne wodobrzusze, powiększone serce już z płynem w osierdziu, powiększona śledziona i wątroba. Stwierdzono cechy niedokrwistości. Następnego dnia przeprowadzono zabieg kordocentezy - długą igłą przez brzuch mamy zostało zrobione wkłucie do pępowiny. Dostałam krew. Faktycznie, poczułam się znacznie lepiej, byłam weselsza. Przy okazji kordocendeza przemieniła się w amniopunkcję i ponownie pobrano płyn do badań. W krwi mamy wyszedł wirus cytomegalii, a jak się później okazało – zaraziłam się nim.

Mijał czas, lekarze za każdym razem obserwowali u mnie nowe nieprawidłowości, przechodziłam ponowne kordocentezy ( aż 7!) z podaniem albumin i transfuzji. Urodziłam się w 32. tygodniu ciąży przez nagle CC, ważyłam 1950 g, dostałam 7/7 pkt w skali Apgar, Od razu też trafiłam w stanie średnim na oddział intensywnej terapii kliniki neonatologii. Tata szybko przyjechał do nas, udało mu się ze mną przywitać. Mniej więcej dwa tygodnie po urodzeniu musieli mi ponownie przetaczać krew, ciągłe kontrole USG głowy, serca, brzuszka... Całe szczęście w końcu moje narządy wewnętrzne wróciły do prawidłowych rozmiarów, serce również w chwili obecnej ma się dobrze.

Zakończyłam branie leku na cytomegalie, w chwili obecnej wirus jest wyciszony. Co nie znaczy, że się nie obudzi. Niestety. Regularne wizyty u okulisty i audiologa, bo tam może uderzyć wirus. Już noszę okulary. Choć nie za bardzo je lubię.

W związku z tym, ze wcześniej wykryto u mnie zmiany w mózgu, cały czas to kontrolujemy. Na szczęście zmiany maliacyjne i torbiele nie powiększają się. No i jeszcze wizyty u neurologa i lekarza od chorób zakaźnych! A ostatnio też psycholog. Regularne badania krwi. I rehabilitacja. Dzielnie ćwiczę z ciocią oraz wykonuje ćwiczenia w domu. Przez to trzymanie głowy idzie mi już fantastycznie i jestem mistrzem obrotów. Mówią mi, że muszę ćwiczyć na czworakach … Przede mną jeszcze długa droga, podczas której Twoje towarzystwo i wsparcie naprawdę wiele mi ułatwią! Dziękuję za poświęcony przez Ciebie czas i okazane dobro!

Dzielna Emma