Dominika Prill

Apel

Dominika ma 26 lat, od 5 lat choruje na stwardnienie rozsiane. Jej podróż przez życie z chorobą zwaną SM jest bardzo kręta. Wydawała się wychodzić na prostą, jednak wszystko runęło gdy Dominika została mamą. Już w ciąży młoda mama stawała się coraz słabsza i mniej zdolna do samodzielnego życia. Aruś - jej synek urodził się dwa miesiące przed planowanym terminem z powodu zagrożenia życia. Po urodzeniu dziecka metodą cesarskiego cięcia, ponieważ nie było mowy o tym, aby udało jej się urodzić metodą naturalną, z dnia na dzień było tylko gorzej. Zupełny bezwład prawej ręki, niezdolność do poruszania się to tylko początek lawiny okropieństw jakie spadły na Dominikę. Przewożenie młodej mamy ze szpitala do szpitala i niemoc przytulania własnego synka obciążyły ją psychicznie. Z czasem zaczęły podupadać funkcje poznawcze. Aniołek Dominiki jest obecnie w domu z rodziną, jednak nie ma z nim kogoś najważniejszego - jego mamy, która przebywa w szpitalu na oddziale rehabilitacyjnym od ponad miesiąca. Nie widząc, nie móc dotknąć ani przytulić swojej pociechy. Dominika zupełnie straciła możliwość poruszania się i samodzielnego funkcjonowania. Posłuszeństwa odmówiły jej wszystkie kończyny oraz funkcje poznawcze - przede wszystkim pamięć. Rehabilitacja póki co nie przynosi oczekiwanych skutków, a zmian w mózgu jest coraz więcej. Po opuszczeniu szpitala konieczna jest dalsza, intensywna rehabilitacja jak i farmakologia. W imieniu jej jak i całej jej rodziny prosimy o wpłaty. Każda złotówka jest na wagę złota w walce z jej chorobą. Pomóżmy młodej mamie cieszyć się z macierzyństwa i dajmy szanse Arkowi przytulić mamę.