Dominik Kwidziński

Apel

Cześć! Nazywam się Dominiś i opowiem Wam swoją historię.

Urodziłem się jako zupełnie zdrowy chłopczyk. Dostałem 10 punktów w skali Apgar, jedyny problem z jakim się borykałem był fakt, że nie chciałem nic jeść...

W drugiej dobie po porodzie okazało się, że mam zrośnięty przełyk. Na szczęście, z pomocą specjalistów, schorzenie to zostało przeze mnie szybko pokonane, jednak okazało się, że to dopiero początek mojej drogi...

W okolicach 3 m.ż. lekarze zauważyli, że moja główka jest znacznie mniejsza, niż powinna być. Niestety z biegiem czasu się to nie wyrównało, przez co najprawdopodobniej będzie konieczna ingerencja specjalistów.

I to jeszcze nie koniec złych wiadomości...

Mijały miesiące, a ja nie rozwijałem się, jak inne dzieci. Moje ciałko było bardzo spięte i to mi strasznie wszystko utrudniało. Co prawda, potrafiłem się obrócić, złapać zabawkę i uśmiechać się najpiękniej na świecie (tak mówi moja mama), ale mimo to rodzice bardzo się martwili. Fizjoterapeuci uspokajali, że jeszcze mam czas, ale niestety niewiele się zmieniało.

W końcu dostałem diagnozę - mózgowe porażenie dziecięce (MPD). Brzmi strasznie, ale każdego dnia dzielnie walczę, abym mógł samodzielnie usiąść i później chodzić. Rodzice byliby z tego powodu przeszczęśliwi!

Rehabilitacja i sprzęt, których potrzebuję, sporo kosztują... Dlatego proszę o Wasze wsparcie! Każdy Wasz gest jest dla mnie bardzo ważny.

Dominiś