Wojciech Bojarczuk

Apel

Cześć, jestem Wojtek. Jak większość chłopców w moim wieku lubię zabawy samochodami - szczególnie tymi dużymi, jak straż pożarna - i wesołe wygłupy z rodzicami. Jest jednak coś, co wyróżnia mnie spośród moich rówieśniczek i rówieśników - urodziłem się z dodatkowym chromosomem 21 pary. Oznacza to, że na co dzień jest mi trochę trudniej niż innym, zdrowym dzieciom.

Ze względu na obniżone napięcie mięśniowe, od urodzenia jeżdżę na zajęcia rehabilitacyjne. Dzięki nim może już niedługo postawię swój pierwszy kroczek!
Regularnie też ćwiczę z ciociami logopedkami nad tym, by nauczyć się mówić i sprawnie porozumiewać z innymi. O moje oczka dba okulista, a audiolog kontroluje słuch, co jest bardzo ważne przy moich wąskich przewodach słuchowych.

Ze względu na chorą tarczycę odwiedzam też endokrynologa, a problemami z moim brzuszkiem zajmuje się gastrolog oraz dietetyk. Co pewien czas muszę też odwiedzać kardiologa, który ma pod kontrolą moje serduszko oraz hematologa, który sprawdza wyniki mojej krwi.

Mimo, iż na co dzień nie zawsze jest łatwo, to z pomocą rodziców i terapeutów dzielnie radzę sobie z wyzwaniami i osiągam kolejne sukcesy.
Rodzicom bardzo zależy, żebym wyrósł na zdrowego, szczęśliwego i samodzielnego chłopca, dlatego większość badań i wizyt u specjalistów odbywa się w prywatnych gabinetach. Koszty tych wizyt, a także leków, suplementów oraz pomocy terapeutycznych są jednak bardzo duże.

W związku z tym, wraz z rodzicami, zwracam się do Was z prośbą o wsparcie. Każdy gest będzie dużą pomocą w moim leczeniu, rehabilitacji i terapii. Na pewno odwdzięczę się Wam uśmiechem i wesołym spojrzeniem, a może za jakiś czas będę mógł sam powiedzieć dziękuję.

Również wdzięczni będą moi rodzice, którzy obdarowują mnie ogromem miłości oraz są moimi największymi kibicami.

Wojtek