Jan Meronk

Apel

Jaś przyszedł na świat w lipcu 2019 r jako zdrowe dziecko, jednak w wieku trzech lat specjaliści zdiagnozowali u mojego syna autyzm dziecięcy i zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Codzienność syna naznaczona jest wieloma trudnościami. Zmaga się z nieprawidłowym wzorcem chodu, trudnościami w komunikacji i nawiązywaniu i nawiązywaniu kontaktów społecznych, zaburzeniami integracji sensorycznej oraz zaburzeniami hiperkinetycznymi. Od urodzenia Jaś nie przesypia nocy, ma problemy ze snem, wybudza się w nocy. Synek nie zgłasza potrzeb fizjologicznych, pojawiły się zaparcia nawykowe i moczenie mimowolnie. Bardzo długo chodził na paluszkach. Chód ma kaczkowaty. Stopy mało wydolne, stawy kolanowe w ustawieniu koślawym. Zaburzenia napięcia mięśni tułowia, zmniejszone napięcie mięśni brzucha oraz powiększona lordoza lędźwiowa. Wymaga wielopoziomowej, specjalistycznej rehabilitacji. Jaś wykazuje specyficzne zachowania, jest całkowicie zależny od pomocy w każdym aspekcie życia. Charakteryzuje go również niska zdolność adaptacji do zmian oraz labilność emocjonalna. Muszę wspierać rozwój syna poprzez indywidualną terapię której celem jest eliminacja negatywnych reakcji i trudnych zachowań. Mowa Janka jest o nietypowej intonacji, zawiesza się, mówi na zasadzie echoalii. Nie jest zainteresowany pozycja drugiej osoby, narzuca swój temat zainteresowań. Nie wykonuje poleceń, nie jest zainteresowany innymi dziećmi

Ma swój świat. Ujawnia nasilone zachowania agresywne i autoagresywne. Jaś ma również specyficzne potrzeby żywieniowe, zmaga się z wybiórczością pokarmową. Towarzyszy mu także nadwrażliwość sensoryczna, obniżone napięcie mięśniowe. Ma trudności we wnioskowaniu, nie przewiduje zagrożeń. Wymaga stałego nadzoru, często podejmuje zachowania ryzykowne. Jaś uczęszcza do przedszkola specjalnego, gdzie korzysta z terapii. Jest pod opieką fizjoterapeuty, psychiatry, neurologa, dermatologa. Syn przyjmuje leki nierefundowane. Janek potrzebuje kompleksowej i wielokierunkowej terapii. Wizyty lekarskie, terapię, lekarstwa, środki pielęgnacyjne, dojazdy na wizyty lekarskie, rehabilitacje generują ogromne koszty, przekraczające moje możliwości. Wychowuję Jana sama. Bycie samotnym rodzicem dziecka niepełnosprawnego to wielkie wyzwanie, ciężka praca i walka o zdrowie. Nie mam rodziny, która mogłaby pomóc finansowo. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie. Dzięki zebranym środkom będę mogła zagwarantować jeszcze lepszą pomoc i kontynuować dalsze leczenie. Każda przekazana złotówka jest dla nas bezcenna.

Z głębi serca, w imieniu mojego ukochanego Jasia dziękuję za każdą formę wsparcia.