Alicja Goworek

Apel

Nasza córeczka Ala przyszła na świat jako wcześniaczka z powodu zagrażającej życiu zamartwicy. Po nieprawidłowym zapisie KTG lekarze podjęli natychmiastową decyzję o cesarskim cięciu, niestety nie ominęły nas powikłania zdrowotne. Dlatego wciąż robimy wszystko, co w naszej mocy, by dać Ali szansę na sprawne funkcjonowanie w przyszłości.

U córeczki zdiagnozowano złożoną wadę serca w postaci ubytku przegrody międzykomorowej, który na domiar złego okryty jest tętniakiem. A gdyby tego było mało, usłyszeliśmy rozpoznanie poszerzenia aorty oraz wrodzonego zniekształcenia stóp. Od urodzenia chodzimy na terapię metodą Bobath. Musimy regularnie uczęszczać na wizyty kontrolne do kardiologa, neurologa, pediatry i ortopedy. Do tego bardzo ważne jest, by Ala uczęszczała na intensywne i częste ćwiczenia z rehabilitantami. Stwierdzono u niej stopy płasko-koślawe nadmiernie przywiedzione I/II stopnia z przewagą nasilenia zmian po stronie prawej i nadmierną antetorsję szyjek kości udowych z chodem "gołębim" na tym tle. Musi spać w specjalnych ortezach jako profilaktyka.

Dodatkowo stwierdzono u córeczki wiotkość tkanki łącznej oraz niewielką asymetrię żeber. Przez tę wiotkość ma zwiększone napięcie mięśniowe mięśnia trójgłowego łydki w obu kończynach. Intensywna rehabilitacja przynosi niewielką poprawę. „Niewielka” to niby niedużo, ale dla nas to szansa, że na końcu tej drogi osiągniemy zamierzony efekt. Zwłaszcza że lekarze mówią, że dzięki temu uda się uniknąć operacji! Nie możemy przestać rehabilitować córeczki bo dla niej to bardzo ważne ale i bardzo kosztowne. Z własnych środków dokładamy, ile się da, ale to wciąż za mało.

Prosimy o pomoc dla naszej Alusi.