Pomiń linki nawigacyjne i przejdź do treści strony
KRS: 0000387207

Artur Dolemba

Wpłać darowiznę

Apel

Bardzo proszę o pomoc dla mojego synka Artura! Mam tylko jego, a on mnie, chociaż nie zawsze tak było. Nie chcę jednak wracać do przeszłości, bo liczy się tylko to, żeby mój synek był zdrowy - robię co w mojej mocy, by zapewnić mu niezbędną rehabilitację, sprzęty, leczenie. To możliwe także dzięki wsparciu Pomagaczy, bez których dziś nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy! Artur to cudowny, pogodny chłopiec, który wytrwale walczy o swoje postępy. To jednak żmudny i kosztowny proces, dlatego znów pozostaje mi prosić o pomoc każdego, komu nasza walka nie jest obojętna.

Proszę, poznaj naszą historię:

Jestem dla niego mamą i tatą w jednym, opiekunem, rehabilitantem, jego oczami i rycerzem, który obroni go przed całym złem świata i będzie się starał, by nikt już go nie skrzywdził.

Kiedyś było tak: idealna rodzina- naszą przyszłość widziałem w kolorowych barwach. Teraz wiem, że nie warto planować, bo los się śmieje z naszych planów. Zostaliśmy sami - ja i mój syn, który potrzebuje pomocy. Czasami gdy ktoś słyszy naszą historię, jest pełen podziwu. Mówią, że zwykle w takich sytuacjach ojcowie odchodzą, by wieść bezproblemowe życie, zostawiając cały ciężar wychowania chorego dziecka na barkach matki. W moim przypadku było odwrotnie, chociaż już nie chcę rozdrapywać ran. To nie ma sensu i nie pomoże mojemu dziecku.

Nie czuję się żadnym bohaterem - przecież jestem ojcem, a mój syn mnie potrzebuje. Nigdy go nie zostawię i będę walczył o niego do końca życia.

Arturek i jego siostra Lenka urodzili się jako zdrowe bliźniaki. Byliśmy najszczęśliwsi pod słońcem, chociaż gdy teraz przypominam sobie tamte dni, mam wrażenie, że to było w innym życiu. Nasze szczęście trwało 3 miesiące, po tym czasie Arturek ciężko zachorował…

Pojechaliśmy do szpitala, gdzie stwierdzono zapalenie płuc. Gdy maluch poczuł się lepiej, wróciliśmy do domu. Znowu pogorszenie, znowu szpital - taka huśtawka trwała 5 miesięcy. Lekarz cały czas twierdził, że to zapalenie płuc i tylko na to leczył synka. Mimo naszych próśb, by wysłano nas do innego szpitala, bo przecież ta choroba nie trwa tyle czasu, powiedziano nam: “Nikt was ze zwykłym zapaleniem nie przyjmie”. Gdy kolejny raz zostaliśmy wypisani, Artur nagle stał się siny, przestał oddychać. Zapadł w 24-godzinną śpiączkę, z której na szczęście się wybudził. Znowu szpital, znowu to samo leczenie…

Cierpiałem z bezsilności, patrząc, jak mój malutki synek walczy o swoje zdrowie. Nie widzieliśmy końca tej walki, aż nastąpiło tamta tragedia…

Artur zakrztusił się tak mocno, że kolejny raz zapadł w śpiączkę. Jednak tym razem się nie obudził… Wynik rezonansu - mózg obumarł w 99 %. Grunt usunął mi się spod stóp, gdy lekarz powiedział, że nie ma nadziei. Mieliśmy tylko czekać na śmierć synka… Próbował nas jeszcze “pocieszać”, że taki stan to wegetacja, więc nawet lepiej, że Arturek umrze. Jak można coś takiego powiedzieć do rodzica umierającego dziecka?! Nie wierzyłem w to, wypisałem syna na własne żądanie i przenieśliśmy się do Centrum Zdrowia Dziecka. Do dzisiaj żałuję, że podjąłem decyzję o zmianie szpitala tak późno…

Specjaliści z CZD od razu zdiagnozowali refluks żołądka. To on powodował zapalenie płuc, bo zawartość żołądka dostawała się do dróg oddechowych. Najgorsze było to, że od razu zdiagnozowana choroba uratowałaby mojego synka przed niepełnosprawnością. Miałbym zdrowe dziecko! Mam ogromny żal do szpitala, sprawa w sądzie toczy się po dziś dzień…

Chociaż od początku lekarze skreślili mojego syna, kazali przygotować już pogrzeb, ja się nie poddałem. Wierzyłem w niego i modliłem się o cud. Chyba moje modlitwy zostały wysłuchane. Artur był “roślinką”, dzieckiem, które tylko leży, nawet nie przełyka śliny. Po pewnym czasie nastąpiła poprawa, w którą nie nikt nie mógł uwierzyć, bo jak uwierzyć w to, że dziecko, które ma sprawne jedynie 1% mózgu, odzyskuje świadomość?

Walka o zdrowie i sprawność syna to mój główny cel i sens życia. Zostaliśmy sami, matka Arturka odeszła od nas, zabierając jego zdrową siostrę Lenkę. Dlatego syn ma tylko mnie, a ja tylko jego. Jesteśmy sami, ale razem, więc wierzę, że pokonamy każdą przeszkodę.

Artur nie widzi, uczy się chodzić. Wszystko rozumie, mówi, rozmawia ze mną. Wiem, że to zasługa rehabilitacji i ciężkiej pracy - zarówno jego, jak i mojej. Nie mogę pójść do pracy, syn wymaga nieustannej opieki. Leczenie i rehabilitacja są niewiarygodnie drogie, tak samo jak sprzęty, które pozwalają zdobywać Arturowi kolejne umiejętności. Dzięki pomocy darczyńców robi on niewiarygodne postępy!

A całego serca za wszystko dziękujemy, jednak po raz kolejny musimy prosić o pomoc. Może kiedyś bym się wstydził, bym miał opory, ale teraz jestem ojcem chorego dziecka. Muszę schować dumę do kieszeni, muszę być silny za nas obu.

Mój syn to całe moje życie. Staram się, jak mogę, jednak codzienność jest ciężka. Chciałbym zapewnić Arturkowi wszystko, co najlepsze, jednak barierą są pieniądze. Jesteśmy zgraną drużyną, która prosi o pomoc. Celem tej zbiórki jest zapewnienie Arturkowi rehabilitacji oraz sprzętu do nauki chodzenia. Za każde wsparcie z całego serca dziękuję w imieniu swoim i synka!

Przekaż darowiznę przelewem

Pamiętaj! Dokonując darowizny możesz odliczyć ją od podatku, wystarczy potwierdzenie przelewu.
W tytule przelewu prosimy wpisać:
566 Artur Dolemba

Dla przelewów krajowych:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
ul. Kowalska 89 m.1
43-300 Bielsko-Biała
Bank Millennium S.A.
85 1160 2202 0000 0001 9214 1142

Dla przelewów zagranicznych:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW

Dla przelewów w EUR:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 34 1160 2202 0000 0005 0784 0588
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW
Kraj banku odbiorcy: Poland

Dla przelewów w USD:
Fundacja "Serca dla Maluszka"
PL 96 1160 2202 0000 0005 0784 1218
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2 A
02-593 Warszawa, POLAND
Kod SWIFT banku: BIGBPLPW
Kraj banku odbiorcy: Poland

Przekaż 1,5% podatku

W rozliczeniu PIT wpisz numer KRS Fundacji „Serca dla Maluszka”: 0000387207,
z dopiskiem w rubryce cel szczegółowy „566 Artur Dolemba”.

Galeria zdjęć

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75142

Treść JESTEM 566

Koszt 6,15PLN brutto (w tym VAT)

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Dowiedz się więcej o plikach cookies.