Cezary Kaźmierczak

Apel

Nasz syn Cezary urodził się w styczniu 2017 roku. Przyszedł na świat ze skomplikowaną wadą serca: atrezją tętnicy płucnej, podaortalnym ubytkiem przegrody międzykomorowej z przeciekiem skrzyżowanym oraz drożnym przewodem tętnicy do zróżnicowania z odaortalnym naczyniem krążenia obocznego z przeciekiem lewo – prawym. Synek nie posiadał także pierścienia pnia lewej i prawej tętnicy płucnej. Oznacza to, że Cezary żył jedynie dzięki krążeniu obocznemu, które w każdej chwili mogło okazać się niewystarczające w jego dalszym rozwoju i normalnym życiu. Cezary został zakwalifikowany do operacji jednoetapowej w Rzymie, której koszt wyniósł 29 tysięcy euro. Dzięki osobom o wspaniałych serca udało się uzbierać kwotę potrzebną do przeprowadzenia operacji.

25 październik 2017 r. Czarek przeszedł pierwszą w życiu operację ratującą jego serduszko. Wykonano wtedy całkowitą unifokalizację, czyli połączenie wszystkich naczyń krążenia obocznego w całości i połączenie z aortą. Następnie doktor wstawił szant pełniący funkcję brakującego pnia płucnego. Nie udało się jednak zamknąć ubytku międzykomorowego, gdyż serduszko Czarusia, nie było jeszcze na to gotowe. Niestety nie udało się przeprowadzić całkowitej korekcji serca.

3 listopada 2017 r. odbyła się druga operacja, ponieważ po tygodniu powstały komplikacje, których nikt się nie spodziewał. W serduszku Czarka powstał wyciek spowodowany za dużym ciśnieniem. Czarek w tym dniu przeszedł kolejne cewnikowanie serca i od razu po tym badaniu trafił na salę operacyjną, gdzie wykonano kolejną już operację ratującą jego życie. W trakcie tej operacji wymieniono szant na homograft, poszerzono tętnice, które nie urosły od serduszka do płuc.

Po ciężkim 3-tygidniowym pobycie na intensywnej terapii, Czarek razem z mamą trafił na oddział kardiologii. Tam przez 10 dni dochodził do siebie. Po wyjściu że szpitala wyznaczono nam termin kontroli za 3 tygodnie. W dzień kontroli lekarze upewnili się, że stan Czarka jest stabilny i dostaliśmy pozwolenie na powrót do domu, do Polski.

Dziecko wymaga stałej opieki kardiologicznej, oraz kolejnej operacji kardiochirurgicznej.

Rok po operacji miało odbyć się cewnikowanie serca, jesteśmy już po zabiegu. W jego czasie miały zostać poszerzone tętnice płucne, co bez przeszkód się udało. Do wykonania został nam jedynie tomograf, po którym będzie wyznaczony termin następnej operacji. Wiąże się to z kolejnymi kosztami związanymi z operacją w Rzymie, dlatego z całego serca prosimy o pomoc w zgromadzeniu środków. Za każde wsparcie serdecznie dziękujemy. Rodzice Czarka.