Franciszek Feruga

Apel

Cześć, jestem Franio - znany także jako waleczny_Franio. Mam już prawie dwa latka. Nie chodzę, nie mówię - gaworzę na swój sposób, ale dzielnie ćwiczę! Niestety jestem bardzo chory. A zaczęło się tak... W 16 tygodniu ciąży mama dowiedziała się, że do organizmu wkradł się wirus cytomegalii - od razu rozpoczęto leczenie w ICZMP w Łodzi. Tygodniowy koszt leczenia wynosił aż 900 zł. Mimo leczenia urodziłem się zakażony tym paskudnym.

wirusem, co spowodowało u mnie szereg innych schorzeń, takich jak: adaptacyjne zaburzenia oddychania, małogłowie, symetryczne poszerzenie układu komorowego mózgu, hipoplazja móżdżku, porażenie, hipoplazja ciała modzelowatego czy też padaczka lekooporna. Lekarze mówili, że nie będę ruszać nóżkami i rączkami. Jestem bardzo zawziętym chłopakiem i dzięki systematycznej rehabilitacji udowadniam im, że to, co niemożliwe, jest dla mnie osiągalne. Już teraz widzę, jak duże efekty przynosi rehabilitacja i leczenie. Nie siedzę jeszcze, nie raczkuję, nie potrafię nawet prawidłowo kontrolować głowy - chociaż dzięki niezliczonym godzinom intensywnej rehabilitacji - wychodzi mi to coraz lepiej. Rehabilitacja daje niesamowite sukcesy, ale musi być systematyczna. Codziennie mam zajęcia z fizjoterapeutami metodą Vojta czy NDT-Bobatha oraz neurologopedą. Jednak na turnusach rehabilitacyjnych widać największą poprawę. Jestem zapisany już na kilka z nich m.in.: w Bielsku, Warszawie czy też nad morzem. W dzisiejszych czasach liczą się tylko: chęci, zawziętość oraz pieniądze. Koszty tego wszystkiego są bardzo ogromne…

Dlatego bardzo serdecznie proszę Państwa o pomoc! Tylko dzięki Państwa dobrym sercom i pomocy będę miał optymalne warunki do rozwoju i będę mógł kontynuować rehabilitację oraz inne zajęcia!

Wierzę, że dobro wraca ze zdwojoną siłą!!!
Dziękujemy
Wdzięczny i zawsze uśmiechnięty
Waleczny_Franio