Maya Johnson

Apel

Naszej Serduszkowa Wojowniczka Maja urodziła się w Anglii. Po urodzeniu była niebieska, nie oddychała, na salę porodową wbiegło czterech neonantologów... Maja była resuscytowano przez ok 10 minut. Dostała zaledwie 4 punkty w skali APGAR.

Przy podawaniu 100% tlenu jej saturacja z ledwością osiągała 80. Lekarze poinformowali nas, że Maja ma ok 40% szans na przeżycie. Mijały dni, Maja była w inkubatorze, a nas poinformowano, że ma wrodzona wadę serca okołobłoniaty ubytek międzykomorowy, ubytek w części koniuszkowej serca i zastawki aorty do obserwacji. Lekarze co chwila zmieniali opinie, mówiąc, że operacja jest koniecznością po czym stwierdzali, że ta koniecznością nie jest. Kiedy lewa komora serca była powiększona, wątroba powiększona, Maja wymiotowała ponad 10 razy dziennie, byliśmy o krok od nadciśnienia płucnego i niewydolności serca.

Ja w tym czasie kontaktowałam się z Profesorem Edwardem Malcem i Profesorem Januszem Skalskim. Oboje jednoznacznie stwierdzili- operacja musi się odbyć w trybie natychmiastowym. Na szczęście ambasada polska wydala nam paszport w niecałe 15 minut. Wyruszyliśmy w podróż przez Europe do Poznania.

Mai ubytek VSD o wielkości 12 mm został zamknięty. Obserwujemy zastawkę aortalna. Niestety możliwe, że Maja będzie potrzebowała kolejnej ingerencji. Mamy dysfunkcje węzła zatokowego. W związku z tym pojawiamy się na kontrolach kilka razy w roku.

Kolejnym problemem jest hipoplazja szkliwa ząbków. Maja miała zabieg w narkozie - usunięto cztery ząbki, wykonano leczenie osmu ząbków kompozytem i zrobiono dwie korony stalowe. Dlatego pojawiamy się w Polsce dodatkowo na kontrolach stomatologicznych.

Chcemy przeprowadzić się do Polski, lecz na chwile obecna jesteśmy jeszcze w Anglii. Organizowanie wyjazdów do Polski to duże dla nas koszty. Wynajem mieszkania, wizyty u neurologopedy, osteopaty, stomatologa.

Bylibyśmy wdzięczni za podarowanie 1,5% swojego podatku dla naszej Mai.